Dziwni nauczyciele

alice360

Tak postanowiłam dodać temat o najdziwniejszych nauczycielach.Możecie jakiegoś opisać lub może kilku.
U mnie w sp. był metal uczył angielskiego i w zimę chodził w płaszczu jak z matrixa
Teraz mam historyka,który jak szukał długopisu w teczce znalazł śrubokręt i uznał,że "W tej szkole wszystko się przyda"

Sweetie

U nas aż takich oryginałów nie ma.
Jest jeden, taki starszy, co uczył też moich rodziców, ma kilka włosków po bokach głowy, na środku całkiem łysy, ma dziwne poczucie humoru (opowiadał nam kilka razy o tym, że to gdzieś tam w jakimś kraju można w restauracji zamówić do posiłku "gorący talerz", czyli, dosłownie, ciepły w dotyku talerzyk, i przychodzi sobie taki dość biedny gościu do tej restauracji, patrzy w menu, a tu taki tani "gorący talerz", jest pewien, że to jakiś zapełniony talerz, więc zamawia, a tu mu przynoszą samo naczynie. I za każdym razem, gdy to opowiadał, tak głośno się śmiał. Poza tym na chomiki mówi szomiki, bo przecież Chopin czyta się "Szopen", więc chomiki czyta się szomiki).
Mamy też dziwną nauczycielkę od biologii. Najdziwniejszy jest w niej styl ubierania, ma prawie sześćdziesiąt lat i uwielbia wszelkie wzory związane ze zwierzętami, czyli panterki, sztuczne futerka itd. Uwielbia też krótkie spódniczki i ma takie dziwne buty, ani pantofle, ani balerinki, ani trampki, takie połączenie wszystkiego. o.O
Nasz stary ksiądz też chwilami się dziwnie zachowywał, na przykład wchodził do klasy w połowie przerwy a potem się darł, bo się spóźniamy.

koteczek15

My w podstawówce mieliśmy nauczyciela od języka angielskiego, ktorego ochrzcilismy Łysym. Jak puszczał nam jakieś piosenki po angielsku, to tańczyl jak robot O.o
Od 5 do 6 klasy podstawówki mieliśmy nauczyciela od przyrody, który nigdy się nie śmiał, a jak już tak robił, to chrumkał jak świnia. Nazwaliśmy go Pingiwnem, bo chodził po korytarzu jak pingwin.
Teraz uczy nas chemii i biologii (ona uczy już od wiekow w naszej szkole) dziwna pani, która nigdy nas nie uczy. Przychodzi na lekcję w połowie lekcji, bo zawsze tam po drodze się z 'kimś zagadała', co lekcje robi kartkówki, i mówi strasznie nie wyraźnie. Od wieków wszyscy uczniowie mówią na nią Szuszu, bo ciągle w jakimś słowie u niej pojawia się 'sz'.

pojler98

Ja mam taką babę że jak chcesz długopis pożyczyć to uwagi wpisuje

adka

Jest w mojej szkole parę takich mega indywidualności. Ale każdy z nich nie jest jakoś dziwny bardzo. Dziwny na swój oryginalny sposób bycia Very Happy