Zakolczykowani

Sweetie

Co sądzicie o osobach mających po kilka-kilkanaście kolczyków, w przeróżnych miejscach? To dla Was fajne, czy raczej lekko przesadzone? A może sami posiadacie wiele kolczyków? Jak tak, to się pochwalcie. Wink

Uśka.

Kocham facetów z kolczykami, tatuażami i ogólnie takich oryginalnych *.* (Ta, Pati i Magda coś o tym wiedzą, pamiętacie tego cudownego młodzieńca z avatara?

)
Sama marzę o wielu kolczykach, kiedyś na pewno zrobię sobie w wardze, industriala, może jakiś mały tunel i język.

Rainbow

lollipop

Mi się bardzo podobają osoby mające dużo kolczyków Smile

Sama mam kolczyk w języku i brwi.

shadowshine

Ja toleruje osoby mające dużo kolczyków, bo wiadomo, każdy ma prawo wyrażać siebie, ale ja to mam tylko przekute uszy.

ruda

Lubię dużo choć bez przesady. Zależy jeszcze u kogo. Sama mam w języku i tylko 16 w uszach. Może kiedyś zmieści mi się jeszcze industrial.
Od zawsze marzy mi się gorset, ale to praktycznie nierealne.

Uśka.

No, gorsety cudnie wyglądają *.*

ruda

Ale jak to się tak zaczepi przez przypadek to chyba już nie jest tak śpiewająco Razz

Uśka.

O jezu, no :O

ruda

Wiem, wiem, i tak jest piękny *,*

Glimmer

Robienie gorsetu ma tyle sensu, co walenie się cegła po głowie. Nie ma najmniejszej, minimalnej szansy na to, żeby się to było trwałe (nie zagoi się zanim nie wymigruje), ale... zawsze fajnie powiedzieć, że się to zrobiło.

William

Rainbow, nie chciałam offtopować rudej, piszę tu.
Z językiem rozważałabym wizytę w studio, bo tak, jak trudno spieprzyć ucho, trochę łatwiej wargę (ah, oklapnięte usteczka), to języki lubią się babrać. 99 razy się uda - bo jednak wyzwania to nie stanowi ;P - a raz trafi się ktoś z anatomią pozwalającą tylko profesjonaliście na nieszkodliwe przekłucie. Dlatego ucho, nos, pępek, od biedy język, czy wargi można ryzykować u kosmetyczki, czy koleżanki, ale zlecanie bardziej skomplikowanych przekłuć samozwańczenu piercerowi to - o ile mogę tak napisać i nie dostać ostrzeżenia - głupota.
Z drugiej strony - Cru sama zrobiła sobie dwa przekłucia, dwa robiłam jej ja i wyszła z tego bez szwanku, a snakebity miała robione profesjonalnie i skończyła z jednym "podwójnym" kanałem, bo pierwszy poszedł pod skos. Większych konsekwencji to nie ma, ale fakt - piercer nawalił ;P

Ideę kolczykowania u dorosłych osób popieram, ale sama moich trzech kolczyków w wardze w wieku 15 lat żałuję, bo minimalne dziurki zostały, a tamtych kolczyków już nie noszę. Ale znam ludzi, którzy nie mają ani pół blizny. Podobają mi się hipsy, snakebity, surface w obojczykach i horizontal w języku, inne niespecjalnie.

ruda

Ale ja wcale nie mówiłam, że język przebijała mi koleżanka. Byłam w salonie piercingu, owszem. Robił to profesjonalista. Na tyle, że przekłucie w ogóle nie bolało, a po 2 dniach już prawie normalnie jadłam. Ale wiem ile u niego kosztuje zwykły kolczyk w uchu.
Więc uszy to uszy, u kosmetyczki na miękkiej części ucha zrobiłam chyba 5. Licząc te dwie które zrobili mi rodzice gdy byłam mała. Po czym doszłam do wniosku, że kupienie wenflonu i kolczyka wyjdzie mi taniej, a jeszcze żyję, mimo iż nie wszystkie goiły się od razu fantastycznie Smile

William

Nie mówiłam o Twoim kolczyku, tylko o tym, który planuje Rainbow.
... w sumie to o tym też nie, mówiłam ogólnie.
U kosmetyczki pistoletem?

adka

Mam kolczyki tylko w uszach, w jednym trzy dziurki, w drugim jedną. Mój znajomy ma kolczyk w nadgarstku, bardzo mi się to podoba, świetnie to wygląda :3